Był taki festiwal…. Czad Festival. Lubiłem na nim być. Za stosunkowo nieduże pieniądze można było usłyszeć naprawdę kawał dobrej muzyki. To, że ja byłem na akredytacji prasowej, to trochę inna sprawa.
Hollywood Undead
Przedostatnia edycja tej imprezy, sierpień roku 2016 …choć jeszcze wtedy nikt o tym nie wiedział. Przyznaje nawet wcześniej nie słyszałem o tej grupie. Z umiarkowanym optymizmem czekałem na koncert. Gdy on się zaczął już po minucie myślałem, że wyskoczę z butów. Takiej energii, pozytywnego poweru, nie spotkałem wcześniej. Po raz pierwszy w mojej karierze, cieszyłem się, gdy po 3cim kawałku ochrona wyprosiła nas z fosy. Mogłem się cieszyć muzyką i szaleństwem razem z publicznością. Tego nie da się opisać żadnymi zdjęciami.
Gdy 2 godziny później na tą samą scenę na koncert wyszedł Nightwish jako „headliner” … to wypadł na ich tle jak przysłowiowe ciepłe kluski.
Nigdy nic nie wolno puszczać po Hollywood Undead po się porzygacie 🙂
Najbardziej pozytywnym aspektem tej całej sprawy było to, że prawie 2 lata później nasza redakcja jako jedyny portal internetowy dostał od zespołu akredytację na ich koncert w Warszawskiej Stodole. Spuścili wtedy na drzewo wszystkich … z onetem, wp, gazetą, nawet antyRadio musiało obejść się smakiem 🙂
A tak pod Dębicą reagowała publiczność.
Więcej zdjęć klasycznie na Fun in Poland